Nowoczesne technologie przenoszą się często z zastosowania czysto przemysłowego do naszej codzienności. Wszystko, co stanowi dzisiaj użyteczność na ogromną skalę za chwile może znaleźć zastosowanie w naszej domowej codzienności. Dokładnie tak samo było w przypadku promienników gazowych, które początkowo ogrzewały wielkie hale przemysłowe a dzisiaj ogrzewają nasze garnki w płytach gazowych. Niewiarygodne? A jednak to prawda!
Niektóre płyty gazowe, zwłaszcza te należące do droższych, posiadają wmontowane promienniki gazowe. Dzięki temu bez ognia ogrzewamy nasze garnki do czerwoności. Takie płyty gazowe działają podobnie do tych indukcyjnych. Z jedną małą różnicą. Płytą, gdzie garnek ogrzewają promienniki gazowe można się oparzyć, a indukcyjną się nie da.
Jak to się dzieje, że nie widać ognia a nasze garnki rozgrzewają się do czerwoności? Bardzo prosto. Promiennik gazowy w płycie gazowej wysyła bardzo silne promieniowanie, które ogrzewa od spodu dno garnka. Na dobrą sprawę garnek ogrzewany jest przez promieniowanie, ale nie jest to odczuwalne w żaden sposób ani obok ani nad garnkiem. jak to jest, że takie cuda mogą dziać się w naszej kuchni.
Technologia idzie do przodu błyskawicznie. Nie ważne, że jeszcze kilkanaście lat temu promienniki gazowe występowały tylko na zachodzie i służyły do ogrzewania tam wielkich hal produkcyjnych i obiektów sportowych. Teraz ta technologia staje się powoli normą w każdej kuchni. Brak ognia zawsze będzie bezpieczniejszy, choćby dlatego, że nie powstanie bez niego pożar. No chyba, że garnek zapali się od samego promieniowania.